Jak skutecznie prowadzić firmowy fanpage

Potencjał Facebooka coraz częściej wykorzystują firmy, które za pośrednictwem angażujących wpisów promują swoją działalność. Obecnie to jedno z najpotężniejszych narzędzi w marketingu sieciowym, dlatego nawet niewielkie sklepy i początkujący przedsiębiorcy prowadzą własne profile. Niestety, suche treści nie wystarczą, aby poszerzać krąg odbiorców i generować konwersję. Podpowiadamy, jak skutecznie prowadzić firmowy fanpage, by Twoi czytelnicy stali się także zadowolonymi klientami.

Zdobywaj nowych fanów

Im więcej osób obserwuje Twój profil i regularnie czyta Twoje posty, tym więcej potencjalnych klientów zyskujesz. Dobrym sposobem na zyskanie nowych odbiorców jest wysyłanie zaproszeń do osób, które polubiły, skomentowały lub w inny sposób zareagowały na zamieszczane przez Ciebie treści. Oczywiście wiele z nich już znajduje się w gronie Twoich fanów, jednak niektóre przez przypadek trafiły na Twój profil. Zatrzymaj ich na dłużej, wysyłając zaproszenie tuż po tym, jak odpowiedziały na Twój post. Rozpoznasz ich po aktywnej funkcji „zaproś”, pozostałe osoby będą oznaczone jako „polubione”.

Zadbaj o angażujące treści

Jak skutecznie prowadzić firmowy fanpage? Nie obejdzie się bez ciekawych, wzbudzających emocje wpisów. Przykładowo, jeśli prowadzisz sklep z karmą i akcesoriami dla zwierząt, zachęć swoich czytelników do zamieszczania w komentarzach zdjęć swojego pupila w trakcie drzemki. Śpiące koty i psiaki to niezwykle rozczulający widok, dlatego w akcji chętnie wezmą udział wszyscy miłośnicy zwierząt – także ci, którzy jeszcze nie zostali fanami Twojego profilu. Oprócz wpisów zamieszczaj na fanpage’u zabawne filmy lub tutoriale, ciekawostki, a także zdjęcia prezentujące Twoje produkty „w użyciu”. Aby skutecznie prowadzić firmowy fanpage warto również organizować konkursy – zwróć jednak uwagę na regulamin, który wyraźnie określa co można, a czego nie wolno robić na Facebooku. Jeśli prowadzisz sklep stwórz atrakcyjne promocje na swoje produkty, np. kilkuprocentowy rabat w zamian za polubienie i skomentowanie wpisu. Możesz również zamieszczać ciekawe gry, które zachęcą innych użytkowników do pozostania na Twoim fanpage’u.

Nie zniechęcaj swoich fanów

Niestety, nawet najciekawsze treści mogą przynieść odwrotny skutek, jeśli będą pojawiać się zbyt często. Facebook to wciąż medium społecznościowe, a większość użytkowników korzysta z niego w celach rozrywkowych. Dlatego spamowanie kilkunastoma postami w ciągu godziny i zasypywanie fanów kolażem kilkudziesięciu zdjęć naraz, to kiepski pomysł. Jak skutecznie prowadzić firmowy page? Zamieszczaj wpisy regularnie (np. co 2-3 dni) i koniecznie w dni wolne, kiedy użytkownicy mają więcej czasu na przeglądanie Facebooka. Postaw na jakość, nie ilość – w przeciwnym razie zamiast zareagować lajkiem lub udostępnieniem, Twój fan przestanie Cię obserwować lub zablokuje Twój profil.

Korzystaj ze statystyk Facebooka

Analizując statystyki Facebooka możesz dowiedzieć się, w jakich porach Twoi fani wykazują największą aktywność, co pomoże Ci w planowaniu emisji postów. Będziesz wiedzieć, ile osób zareagowało i skomentowało wpis, a tym samym sprawdzisz, jakiego rodzaju posty wzbudzają największe emocje. Statystyki pomogą Ci ocenić zasięg swojego profilu i podpowiedzą, jakich treści oczekują Twoi odbiorcy. Co ciekawe, możesz również analizować popularność konkurencji na Facebooku, sprawdzając wzrost polubień obserwowanych przez Ciebie stron. Umiejętne korzystanie ze statystyk pomoże Ci stworzyć efektywny profil z treściami optymalnie dopasowanymi do swoich fanów.

Oczywiście istnieje więcej sposobów, na skuteczne prowadzenie firmowego fanpage’u. Pamiętaj jednak, że nawet atrakcyjny profil może zniechęcić fanów, jeśli nie zadbasz o wzajemną komunikację. Dlatego w miarę możliwości reaguj na komentarze swoich czytelników i koniecznie odpowiadaj na prywatne wiadomości. Twoi fani muszą mieć poczucie, że strona żyje i jest stworzona specjalnie dla nich.

Czym jest tethering i jak z niego korzystać?

0

Smartfony mogą nie tylko dać Ci dostęp do sieci za pomocą samego telefonu – nic nie stoi na przeszkodzie by wykorzystać je również jako router. I tak właśnie w skrócie wygląda odpowiedź na pytanie o to czym jest tethering. To nic innego, jak udostępnianie połączenia internetowego przez telefon innym urządzeniom. Jeżeli tylko masz dostęp do sieci w telefonie za pośrednictwem operatora, możesz sprawić, by z połączenia tego korzystał także Twój komputer oraz inne telefony czy tablety.

Jak korzystać z tetheringu?

Wiesz już z grubsza czym jest tethering, ale jak z niego korzystać? W większości telefonów z nowymi wersjami systemów Android jest to bardzo proste. Odpowiednia opcja znajduje się na górnej belce ze skrótami. Wystarczy ją „ściągnąć” i włączyć dwie opcje:

  • Transmisja danych – czyli po prostu dostęp do internetu za pośrednictwem Twojego operatora
  • Tethering/Udostępnianie połączenia/Hot-spot Wi-Fi/Przenośny router Wi-Fi – to różne nazwy tej samej opcji (przynajmniej, dopóki mowa o tetheringu przez Wi-Fi, ale o tym za chwilę). Gdy ją włączysz inne urządzenia będą mogły odszukać połączenie Wi-Fi – Twój telefon będzie figurował jako jedno z dostępnych połączeń. Następnie wystarczy się z nim połączyć tak samo jak z każdą inną siecią Wi-Fi.

Co jeszcze warto wiedzieć o korzystaniu z tetheringu? To że skrótowa opcja w belce górnej włączy hot-spot na domyślnych ustawieniach. Wszystko będzie działać jak trzeba, ale dobrym pomysłem jest skorzystanie z opcji dodatkowych, takich jak hasło i limit danych – znajdziesz je w ustawieniach. Hasło warto ustawić po to, by żadna niepożądana osoba nie podłączy się do Twojego telefonu bez Twojej wiedzy. Co prawda, nazwy i liczbę urządzeń korzystających z połączenia można na bieżąco sprawdzać, a nawet odłączać te, których chcemy się pozbyć (również w ustawieniach), ale łatwiej jest po prostu wpisać hasło i dać je odpowiednim osobom.

Odpowiedź na pytanie o to czym jest tethering warto uzupełnić również o limity danych. Wiele osób korzysta dziś z internetu w telefonie bez żadnych ograniczeń, czasem jednak zdarza się, że po wyczerpaniu danej ilości GB sieć zwalnia. Aby nie przekroczyć tego progu, warto włączyć limit i podać ilość w MB – po jego wykorzystaniu hot-spot automatycznie się wyłączy. Dzięki temu masz pewność, że Ty lub Twoi znajomi nie przekroczycie limitu, co jest znacznie łatwiejsze, gdy korzystasz z połączenia na komputerze. Strony na telefonach wyświetlają się zwykle w oszczędniejszej wersji, a i filmy są wczytywane w mniejszej rozdzielczości, natomiast już godzinna komputerowa sesja na YouTube z filmami w 1080p może oznaczać pobranie kilku gigabajtów danych.

Na koniec tego akapitu dodajmy, że najłatwiej jest korzystać z tetheringu za pośrednictwem Wi-Fi, ale jeśli chcesz możesz też podłączyć telefon pod USB lub za pomocą Bluetooth.

Kiedy warto włączyć tethering?

Czym jest tethering i kiedy warto z niego korzystać? Przydaje się oczywiście przede wszystkim wtedy, gdy użytkownik nie ma dostępu do Wi-Fi, a chce mieć połączenie z internetem na komputerze czy tablecie. Wówczas wystarczy mieć przy sobie telefon z pakietem danych i opcją tetheringu (która znajduje się praktycznie w każdym smartphonie).

Tethering zwiększa też bezpieczeństwo korzystania z sieci w terenie. Jest to zdecydowanie bezpieczniejsza opcja niż podłączanie się do przypadkowych sieci Wi-Fi w kafejkach czy restauracjach, gdyż korzystasz po prostu z internetu udostępnianego przez Twojego operatora. Nie ma ryzyka, że podłączysz się do Wi-Fi podstawionego przez oszusta.

Ponadto tethering jest bardzo przydatny, gdy Twój domowy internet z jakiegoś powodu przestanie działać.

Jak negocjować cenę mieszkania?

0

Ceny nieruchomości spadają, ale wciąż nie są w pełni satysfakcjonujące dla potencjalnych nabywców. Na szczęście negocjowanie kwoty to powszechny rytuał, który praktykuje większość agencji nieruchomości i osób prywatnych. Jak mawiają ludzie z branży – każda cena jest do negocjacji. Nieco mniej elastyczni są deweloperzy, ale w niektórych sytuacjach nawet potentaci są w stanie opuścić nawet ponad 10% w stosunku do ceny wyjściowej. Inaczej jednak będą przebiegały rozmowy dotyczące nieruchomości z rynku wtórnego, a inaczej na temat nowopowstałych inwestycji. A oto kilka rad, jak negocjować cenę mieszkania.

Nie traktuj ceny wyjściowej jak ceny finalnej

Niemal każdy, kto sprzedaje dom czy mieszkanie, bierze pod uwagę możliwość negocjacji. Dlatego też, w ogłoszeniach masz do czynienia z cenami z lekką „górką”. Owszem, deweloper czy właściciel chciałby otrzymać wskazaną kwotę, ale ma również świadomość, że potencjalny kupujący będzie dążył do jej obniżenia. Ponadto zwrot cena do negocjacji jest skutecznym wabikiem, który wyzwala w kupującym żyłkę zdobywcy. Zwykle nadwyżka sięga do 10%, choć czasami można ugrać znacznie więcej. I tak, jeśli mieszkanie kosztuje 330 000 zł, możesz wynegocjować obniżkę nawet o 33 000 zł – to kolosalna różnica zwłaszcza jeśli finansujesz nieruchomość z kredytu.

Sprawdź sytuację dewelopera lub właściciela nieruchomości

Jak negocjować cenę mieszkania? Jeśli kupujesz nieruchomość z rynku pierwotnego, zrób research na temat dewelopera i upewnij się w jego sytuacji na rynku. Bardziej skłonny do opuszczania ceny będzie ten, który ma problem ze sprzedażą swoich mieszkań i popada w długi. Z kolei firma o ugruntowanej pozycji, sprzedająca nieruchomości niczym piekarz świeże bułeczki, może odmawiać satysfakcjonującej obniżki. Informacje na temat inwestycji znajdziesz na tematycznych forach i grupach na Facebook’u, ponadto warto zrobić samodzielne rozeznanie wśród innych deweloperów. Natomiast w przypadku kupna mieszkania z rynku wtórnego, postaraj się dowiedzieć jak najwięcej o właścicielu. Dlaczego sprzedaje mieszkanie? Ma kłopoty finansowe czy przeciwnie – dobrze prosperuje i traktuje nieruchomość jak inwestycję? Na udane negocjacje cenowe możesz liczyć wówczas, jeśli zbywca chce pilnie sprzedać mieszkanie (choćby z powodu wyjazdu za granicę) albo potrzebuje pieniędzy na sfinansowanie innego celu, np. budowy domu.

Znajdź argumenty przemawiające za obniżeniem ceny

Aby negocjować cenę mieszkania, musisz uzbroić się w solidne argumenty, na podstawie których uzasadnisz swoje stanowisko. Dokładnie obejrzyj mieszkanie i zwróć uwagę na jego mankamenty np. brak balkonu, usytuowanie na parterze czy ślepą kuchnię. Przed spotkaniem z właścicielem lub deweloperem koniecznie zrób research wśród podobnych ofert. Zapisz ceny (oczywiście niższe) mieszkań w zbliżonej lokalizacji, z taką samą liczba pomieszczeń i warunkami lokalowymi – nie obawiaj się porównań z innymi deweloperami i ofertami z rynku wtórnego. Posiłkuj się również opiniami specjalistów z branży nieruchomości, ponadto koniecznie „przypomnij” o ewentualnych wadach okolicy takich jak: lokalizacja na terenie zalewowym, brak szkół i placówek zdrowotnych, zaniedbany park itp.

Jak negocjować cenę mieszkania? Przede wszystkim pamiętaj, że deweloper i prywatny właściciel znacząco różnią się podejściem do nieruchomości. Przy zakupie mieszkania z rynku wtórnego przeciąganie negocjacji może nie przynieść spodziewanego efektu. Jeśli sprzedawca będzie miał sentyment do nieruchomości, Twoja propozycja obniżki może go obrazić, a kolejne spotkania zniechęcić do zawarcia transakcji. Deweloperzy traktują mieszkania jak inwestycję, w związku z czym możesz wejść w rolę  „twardego” negocjatora i wykazać się zdecydowanym uporem.

Jak wykorzystać SMS-y w handlu internetowym?

0

Prowadząc e-sklep, porozumiewasz się z klientami jedynie za pośrednictwem swojej strony internetowej i poczty e-mail? To błąd! Najwyższa pora byś docenił inny kanał komunikacji – SMS-y. Wysyłanie wiadomości tekstowych na telefon nie jest powszechnie stosowaną metodą w branży e-commerce, gdyż uważana jest za archaiczną i mało skuteczną. Tymczasem SMS-y pomagają w budowaniu pozytywnych relacji z klientem i pozwalają utrzymać z nim bezpośredni kontakt także poza strefą online. Podpowiadamy zatem, jak wykorzystać SMS-y w handlu internetowym.

SMS-y do klienta – tylko ważne wiadomości

Z pewnością lubisz dostawać SMS-y, zwłaszcza od przyjaciół i rodziny. Jednak czy na wiadomości reklamowe patrzysz równie przychylnym okiem? Zapewne rzadko i tylko wtedy, jeśli oferta firmy naprawdę Cię interesuje. Dlatego aby dobrze wykorzystać SMS-y w e-commerce, musisz postawić się w sytuacji swoich klientów. Czy naprawdę chciałbyś aby zasypywano Cię masowo wysyłanymi SMS-ami, bez względu na porę i dzień tygodnia? Czy chciałbyś otrzymywać identycznie brzmiące elaboraty, które zajmują sporo miejsca w skrzynce odbiorczej? No właśnie. Aby wykorzystać SMS-y w komunikacji z klientem kieruj się zasadą – tylko istotne treści i niezbyt często. Najlepiej wysyłaj wiadomości jedynie przy okazji akcji promocyjnych i rabatowych lub dotyczące zamówienia klienta. Możesz również walczyć o lojalność najlepszych klientów, oddziałując na ich emocje przez wysyłanie SMS-em życzeń na święta i urodziny. W żadnym wypadku nie bombarduj swoich odbiorców wiadomościami co kilka dni ani nie przypominaj im o swoim sklepie późnym wieczorem czy w weekendy.

Informuj i zachęcaj do zakupu

Najlepsze wiadomości to te, które rzeczywiście przydadzą się klientowi i za które będzie Ci wdzięczny. Jeśli chcesz wykorzystać SMS-y w handlu internetowym, możesz zacząć od informowania klienta o stanie jego zamówienia. Koniecznie wyślij mu wiadomość o przekazaniu paczki kurierowi czy przeprosiny za opóźnienia w dostawie. Za pośrednictwem SMS-ów możesz także powiadomić klienta o postępie procesu reklamacji lub o zasadach dotyczących zwrotu czy wymiany towaru. Wiadomości tekstowe wysyłane na telefon mogą również skłonić odbiorcę do szybkiej konwersji – wystarczy podać w SMS-ie kod rabatowy do wykorzystania w określonym terminie lub poinformować o aktualnych promocjach i nowościach w sklepie. Możesz także wykorzystać SMS-y, aby powiadomić klienta o wygranej w konkursie czy akcji rozdawaniu prezentów z okazji urodzin sklepu. Przez wysyłanie wartościowych informacji nie tylko dbasz o swoich odbiorców i skłaniasz ich do ponownych odwiedzin, ale i budujesz pozytywny wizerunek swojej marki.

Jak powinny wyglądać SMSy w e-commerce?

Aby skutecznie wykorzystać SMS-y w handlu internetowym, kieruj się zasadą mniej znaczy więcej. Skompresuj treść do maksimum 160 znaków (pojemność 1 SMS-a) – nikt nie chce czytać reklamowych elaboratów. Tekst powinien być zwięzły, ale uprzejmy, dlatego nie zapomnij o przedstawieniu się (podaj nazwę sklepu) i spersonalizowanym przywitaniu (np. Dzień dobry Anno). Po podaniu konkretnej informacji możesz użyć zwrotów call to action, czyli zachęcających do działania (np. odwiedź nas, wykorzystaj swój rabat, weź udział w darmowej dostawie). Ponadto Twoje wiadomości mogą zachęcać do interakcji – zapytaj o zadowolenie klienta z zakupów lub przeprowadź krótką ankietę. W treści SMS-ów warto umieścić link do sklepu, konkretnego produktu czy regulaminu promocji, ale tylko wówczas, jeśli Twoja strona jest responsywna lub odnośniki przekierują odbiorcę do wersji mobilnej.  Przede wszystkim zaś, nie wysyłaj SMS-ów do przypadkowych osób, które nie wyraziły zgody na otrzymywanie treści handlowych od Ciebie. Pamiętaj, że kontakt telefoniczny jest uważany za bardzo prywatny i bezpośredni, dlatego ogranicz się wyłącznie do własnych klientów, którzy podali numer podczas składania zamówienia.

 

Triki sprzedawców – nie daj się nabrać na promocje

0

Chętnie korzystasz z promocji i polujesz na mega obniżki? Uważaj, hojność supermarketów bywa pozorna. W wielu przypadkach zamiast zapłacić mniej, wydajesz tyle samo albo nawet więcej niż zwykle. Niestety, chęć zaoszczędzenia ogranicza zdolność analitycznego myślenia i łatwo ulec kuszącym sloganom wypisanym wielkimi literami na czerwonym tle. Tylko nieliczni kupujący dostrzegą warunki napisane maczkiem albo dokładnie przeliczą rzeczywistą wartość towaru. Poznaj powszechne triki sprzedawców i nie daj się nabrać na wątpliwe promocje.

Niższa cena, ale tylko na wybrane warianty towaru

Widzisz, że Twój ulubiony żel pod prysznic jest w atrakcyjnie niskiej cenie. Bez wahania sięgasz aż po dwa kosmetyki – jeden o zapachu paczuli, drugi z algami. Szybko obliczasz, że udało Ci się zaoszczędzić 2×3 zł, czyli razem 6 zł. Po zakupach sprawdzasz paragon i… otwierasz oczy szeroko ze zdziwienia, bo żel kosztował tyle co zawsze. Wracasz z powrotem do działu z kosmetykami i co widzisz? Na metce małym druczkiem napisano, że cena promocyjna dotyczy wyłącznie żeli o zapachu lawendy i mięty. To jeden z najczęstszych trików sprzedawców, polegający na ustaleniu niższej ceny wyłącznie na określone warianty towaru. Dlatego przed zakupem dokładnie sprawdzaj, jaki zapach/smak jest objęty promocją.

Promocja tylko na papierze

Kupujesz markową kurtkę za 50% ceny. Wprawdzie kosztowała sporo, ale kto nie skorzystałby z takiej okazji? Niestety, dwa tygodnie później widzisz swoją kurtkę z obniżką -75% w cenie… identycznej jak poprzednia. Co więcej, znajoma twierdzi, że zapłaciła za tę samą kurtkę dokładnie tyle co Ty, tylko wówczas nie było jeszcze promocji. Musisz zdać sobie sprawę,  że triki sprzedawców często polegają na zwabieniu klientów fałszywymi obniżkami. Czasami cena niczym nie różni się od kwoty sprzed promocji, choć zazwyczaj jest niższa zaledwie o kilka, nie kilkadziesiąt procent. Dotyczy to zwłaszcza sklepów, których nie odwiedzasz codziennie tj. odzieżowych, obuwniczych czy ze sprzętem sportowym. Nie daj się nabrać na wątpliwe promocje i zawsze oceniaj, czy zakup rzeczywiście jest Ci potrzebny i czy cena (nawet po 75-procentowej obniżce) Cię satysfakcjonuje.

Pułapka w gazetce promocyjnej

Ile razy zdarzyło Ci się, że cena produktu w gazetce promocyjnej jest niższa od tej na paragonie? No właśnie. Nawet jeśli robisz zakupy zgodnie z terminem ważności gazetki promocyjnej, obniżka na konkretny produkt może trwać krócej. Przykładowo – oferta z gazetki jest ważna w dniach 30.09 -10.10, ale obniżka na napoje gazowane czy proszek do prania kończy się już szóstego października. Triki sprzedawców często bazują na specjalnie zaprojektowanej grafice w gazetkach promocyjnych czy ulotkach, dzięki której klient oblewa test na spostrzegawczość. Aby nie nabrać się na promocje, zawsze sprawdzaj cenę konkretnego produktu w gazetce i termin jej obowiązywania.

Drugi produkt w niższej cenie

Zdarzyło Ci się kupić jakiś produkt tylko dlatego, że drugi był o połowę tańszy albo kosztował dosłownie kilka groszy? To dość powszechne triki sprzedawców, które wykorzystują naszą chęć posiadania więcej za mniej. Niestety, czasami produkty objęte promocją są umieszczone w różnych miejscach w sklepie i nie zawsze możesz odnaleźć ten drugi za „5 groszy”. Obniżka może dotyczyć również konkretnego wariantu, dlatego zapłacisz mniej tylko wtedy, jeśli wybierzesz właściwy smak/kolor/zapach produktu. Uważaj również wtedy, gdy oba produkty są połączone – wówczas różnica w kwocie jest niwelowana przez podwyższenie ceny pierwszego produktu lub obniżenie pojemności/wielkości produktu promocyjnego.

Aby nie nabrać się na wątpliwe promocje zawsze dokładnie czytaj ulotki, gazetki promocyjne i metki z ceną pod towarem. W razie wątpliwości korzystaj z czytników na sklepie lub poproś sprzedawcę o sprawdzenie ceny na kasie. W miarę możliwości sprawdzaj paragony i na miejscu sprawdzaj, ile udało Ci się „zaoszczędzić” na towarach promocyjnych.

Jak dopasować Windows 10 do swoich preferencji?

0

Windows 10 ma tak wielu zwolenników, jak i przeciwników. Niektórzy użytkownicy bardziej preferują klasyczny układ paska zadań i menu Start, znany z wersji XP oraz 7. Od Windowsa 8 jednak Microsoft postanowił wprowadzać zmiany. Dzięki nim system jest lepiej dostosowany do urządzeń o różnych gabarytach – laptopów, komputerów stacjonarnych i tabletów. Windows 10 ma też wiele opcji, dzięki którym można sprawić, że obsługa będzie znacznie wygodniejsza na konkretnym sprzęcie. Jak dopasować Windows 10 do swoich preferencji?

Zmień wielkość elementów

Zmiana numer jeden, jaką powinieneś wprowadzić, to dostosowanie wielkości elementów systemu do ekranu i oczywiście Twoich potrzeb. Na niektórych komputerach pasek start, przyciski oraz suwaki mogą wydawać się zbyt małe lub zbyt duże. Nie zawsze domyślna wartość jest dobrze dopasowana do urządzenia. Na szczęście można to łatwo zmienić. Wystarczy, że klikniesz prawym przyciskiem myszy na ekran i z menu wybierzesz opcję „Ustawienia ekranu”. Pojawi się okno, w którym znajdziesz funkcję „Zmień rozmiar tekstu, aplikacji i innych elementów”. Możesz wybrać tam odpowiednią opcję określoną w procentach. Wówczas Windows 10 dostosuje wielkość wszystkich kluczowych obiektów widocznych na ekranie. Co ważne, zmiana będzie widoczna w większości programów, więc ta jedna opcja sprawi, że wygodniej obsłużysz programy MS Office, przeglądarki www czy same foldery Windows 10.

Ustaw ulubioną tapetę

Jak dopasować Windows 10 do swoich preferencji? Na pewno warto zadbać o stronę wizualną, a więc nie może zabraknąć odpowiedniej tapety. Aby nie oglądać ciągle łąki czy znaczka Windowsa, możesz kliknąć prawym przyciskiem myszy na ekran i wybrać opcję „Personalizuj”. Znajdziesz tutaj zakładkę „Tło”, czyli popularna zmiana tapety. Warto też zajrzeć do opcji dodatkowych, takich jak wiodące kolory czy ustawienia ekranu blokady. Co ciekawe, Windows 10 sam może dostosować schematy kolorystyczne do wybranej tapety – to domyślna opcja.

Jak zorganizować menu Start?

Kluczowym elementem każdego systemu Windows jest menu Start. W wersji 10 można je dość łatwo modyfikować. Wszystkie kafelki dają się przenosić i odpinać. Można też przypiąć nowy element do Startu. Przenoszenie kafelków jest bardzo proste – wystarczy je chwycić tak jak ikony i przesuwać w dowolnym kierunku. Jeśli natomiast chcesz pozbyć się jakiegoś kafla, kliknij na niego prawym przyciskiem myszy i wybierz opcję „Odepnij od ekranu startowego”. Dodawanie przebiega analogicznie. Wystarczy kliknąć na dowolną ikonę na komputerze i wybrać opcję „Przypnij do ekranu startowego”, by pojawiła się w menu start na samym dole. Następnie można ją przenieść na górę, jeśli masz zamiar często używać danego programu.

Przypinanie elementów do paska

Aby dopasować Windows 10 do swoich preferencji warto też zająć się paskiem zadań, czyli ikonami na dole po lewej stronie. To bardzo przydatny obszar. Umieść tam najbardziej potrzebne programy – takie, których używasz na co dzień. By przypiąć ikonę w to miejsce, można ją po prostu chwycić i przenieść lub też kliknąć na nią prawym przyciskiem myszy i wybrać z menu „Przypnij do paska zadań”.

Warto przy tym pamiętać o ważnej funkcji paska zadań. Otóż nie musisz zawsze otwierać nowego okna danego programu. Wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy na ikonę w pasku zadań, by zobaczyć ostatnio otwierane pliki. Dzięki temu szybko otworzysz ostatnio zapisywane dokumenty czy oglądane pliki graficzne. Poszczególne elementy na tej liście można też usuwać i przypinać, by zagościły na niej na stałe. W tym celu również należy kliknąć prawym przyciskiem myszy na dany element i wybrać stosowną opcję z menu.

Jak zostać copywriterem SEO?

0

Copywriting SEO staje się coraz popularniejszym zajęciem. Ale na czym dokładnie polega i jak zostać copywriterem SEO?

Podobnie, jak wszystko co związane z copywritingiem, praca ta polega przede wszystkim na pisaniu różnej maści tekstów. W przypadku SEO jednak kluczowym zagadnieniem jest tworzenie artykułów w taki sposób, by wspierały pozycjonowanie strony w wyszukiwarkach internetowych – właśnie tym zajmuje się branża SEO jako taka. Copywriting SEO jest pisaniem głównie na potrzeby tej branży.

Nie należy jednak utożsamiać tego zajęcia z bezmyślnym klepaniem w klawiaturę. Gdy Google nie było jeszcze tak rozwinięte jak dziś, wiele firm starało się „oszukać” wyszukiwarkę, dodając na strony niskiej jakości treści zawierające odpowiednie frazy. Sens takich tekstów nie miał większego znaczenia. Dziś jednak już tanie triki nie działają. Google uczy się na błędach z każdym kolejnym rokiem i bylejakość nie jest już premiowana. Każdy tekst powinien być napisany poprawnie i mieć wartość dla czytelników. Copywriting SEO nie istnieje bowiem w próżni – jest ściśle powiązany z innymi działaniami marketingowymi, więc teksty często muszą również zachęcać do zakupu lub przedstawiać daną markę.

Jak dobrze umiesz pisać?

Aby zostać copywriterem SEO musisz umieć dobrze pisać. Wbrew obiegowej opinii nie jest to zajęcie dla każdego. Z pisaniem jest trochę jak ze śpiewaniem – wiele osób myśli, że potrafi to robić, ale dopiero, gdy próbują coś profesjonalnie zdziałać w tej kwestii, okazuje się, że zwyczajnie im to nie wychodzi. Absolutnym minimum w przypadku copywritingu jest rozpoznawanie i unikanie podstawowych błędów, takich jak powtórzenia, błędy logiczne czy pleonazmy (o ortografii i gramatyce nie wspominając). Warto też wyrobić w sobie umiejętność jasnego formułowania myśli. Niektórzy copywriterzy mają tendencję do budowania bardzo długich i skomplikowanych zdań, tak jakby sądzili, że to najlepszy sposób, by zaimponować odbiorcy. Niestety, zbyt złożony tekst jedynie zniechęci do czytania i na pewno nie przyniesie pożądanych skutków marketingowych.

Jak zacząć pracę jako copywriter SEO?

Jak zostać copywriterem SEO? Możliwości są dwie:

  • szukanie klientów na własną rękę i funkcjonowanie jako działalność gospodarcza albo pracowanie na umowy o dzieło/zlecenie
  • znalezienie stałego zatrudnienia w dziale copywritingu w firmie zajmującej się branżą SEO

W obu przypadkach w ramach rekrutacji będziesz musiał przygotować próbne teksty lub pokazać portfolio. Jeśli więc masz nieco wolnego czasu, możesz przygotować artykuły, które zaprezentujesz przyszłym klientom albo pracodawcom. Skup się na artykułach blogowych, poradnikach oraz opisach produktów i kategorii. To właśnie takie teksty najczęściej są tworzone przez copywriterów SEO.

A gdzie szukać klientów? Możliwości jest kilka – z pewnością warto zajrzeć do portali ogłoszeniowych oraz na grupy tematyczne na Facebooku. Jeżeli myślisz poważnie o tego rodzaju działalności, warto też przygotować własną stronę internetową oraz fanpage. Jeśli natomiast chcesz znaleźć stałe zatrudnienie jako SEO copywriter, po prostu przeglądaj oferty na portalach z ogłoszeniami o pracę.

Na czym polega startup i czym różni się od zwykłej firmy?

0

Masz już po uszy słowa „startup”, odmienianego przez wszystkie przypadki?  Niestety, musimy Cię zmartwić – startup’y nieprędko znikną z przedsiębiorczej mapy Polski. Ich założycieli elektryzuje bowiem fakt, że mogą pójść w ślady światowych gigantów, takich jak Facebook i Google. Najlepsze Polskie Startupy, mają się dobrze jak nigdy wcześniej w 2020 wpłynęło do nich rekordowe 477 milinów euro. Jednak jak się okazuje, wiele osób utożsamia z tą ideą każdą nową firmę, tym samym wypaczając jej znaczenie. Tymczasem nie każda młoda firma jest startupem, tak jak i nie każdy startupowiec stanie się przedsiębiorcą. Może więc pora wyjaśnić, co to jest startup i czym różni się od zwykłej firmy?

Na czym polega startup?

Startup można nazwać firmą – eksperymentem. Jej założyciel nie może być pewien sukcesu i powodzenia finansowego, ponieważ próbuje wprowadzić na rynek nowy produkt, usługę lub technologię. Innowacja nie zawsze ma szansę zdobyć uznanie klientów, w związku z czym startupy cechuje brak stabilności i pewności zysku. Oczywiście założyciel młodej firmy nie poddaje się od razu – zanim to nastąpi będzie próbował zmienić kierunek działania, wypróbuje różne modele biznesu i zainteresuje się nowymi projektami. Wskutek ciągłych zmian, startup może przyjąć zupełnie inną formę niż w pierwotnym zamiarze. Zmienność i elastyczność są wpisane w ideę startupu, dlatego funkcjonowanie takiej firmy często przypomina błądzenie po omacku.

Czym startup różni się od firmy?

W ramach definiowania, czym jest startup, wypada również odróżnić go od tradycyjnego przedsiębiorstwa. Aby firma mogła zasługiwać na miano startupu, musi reprezentować dwie cechy – innowacyjność i niepewność. Jeśli Twoja oferta będzie w istocie kalką lub nowszą wersją konkurencji, prawdopodobnie pojęcie startupu nie do końca pasuje do Twojej formy działalności. Twoje usługi lub produkty muszą być nowatorskie, odkrywcze i nieznane dotąd konsumentowi. Weź pod uwagę, na czym polega startup – to działanie eksperymentalne, wymagające odwagi w kreowaniu nowego biznesu i wykorzystujące wyłącznie świeże projekty. Tymczasem, jeśli firma bazuje na doświadczeniu „starszej” konkurencji i poza nowoczesnymi modyfikacjami, nie oferuje nic odkrywczego, trudno nazwać ją eksperymentem.

Kto zakłada startupy?

Już wiesz, na czym polega startup i czym różni się od zwykłej firmy. Teraz zapewne zastanawiasz się, po co w ogóle marnować czas i pieniądze na niepewny interes, który może nie przetrwać nawet kilku miesięcy? Otóż startupy są domeną ludzi młodych, wyróżniających się wysokim potencjałem i nieszablonowym podejściem do biznesu. Nie mają nic do stracenia, a zamiast poważnego kapitału, inwestują swoją kreatywność i pasję. Startupowcy wykorzystują młodzieńczą energię do stworzenia firmy od podstaw, nawet jeśli niespecjalnie znają się na biznesplanach i badaniach rynkowych. Jeśli startup nie przynosi dochodów przez dłuższy czas, mają dwa wyjścia – albo zamknąć biznes i przyznać się do porażki, albo całkowicie zmienić plan działania i wymyślić nowy, innowacyjny projekt.

Na koniec dodajmy jeszcze, że powyżej przedstawiliśmy dość modelowe znaczenie startupu. Tymczasem już kilka lat temu słowo to stało się tak powszechne, że mocno zatraciło swoje pierwotne znaczenie. Na przykład startupami nazywa się praktycznie wszystkie firmy działające w ramach organizacji typu inkubator przedsiębiorczości, nawet jeśli działalności takie mają niewiele wspólnego z innowacją.

Jak oszczędzać na co dzień?

0

Odkładanie pieniędzy to Twój sposób na życie i chętnie eksperymentujesz z różnymi metodami oszczędzania? A może Twoje przychody „trochę” rozmijają się z wydatkami i pod koniec miesiąca zmagasz się z dziurą w domowym budżecie? Niezależnie od Twojego podejścia do finansów, warto wiedzieć, jak oszczędzać na co dzień. Wbrew pozorom nie musisz odmawiać sobie wszystkiego, co drogie i z wyższej półki.

Oszczędzaj na kosmetykach

Nie musisz rezygnować z ulubionych perfum czy kupować krem gorszej marki. Możesz jednak trochę zaoszczędzić, jeśli zaczniesz zbierać próbki kosmetyków. Saszetki wystarczające na 1-2 użycia są często dołączone do innych produktów albo kobiecych czasopism. Warto również zapytać o próbki w drogerii albo kupić je na Allegro – na portalu aukcyjnym znajdziesz mnóstwo ofert z miniaturkami i próbkami markowych kosmetyków, np. perfum i szminek. Możesz również zgłosić się do testowania kosmetyków – pamiętaj jednak, że po wypróbowaniu musisz napisać rzetelną opinię o produkcie.

Kupuj przez Internet

Jak oszczędzać na co dzień? Zacznij porównywać ceny w sklepach stacjonarnych i on-line. Odzież, buty, elektronika, meble, sprzęt RTV i AGD – to tylko niektóre produkty, które korzystniej kupić w sieci. Wiele sklepów uznaje również kody promocyjne, uprawniające m.in. do kilkuprocentowej zniżki czy darmowej dostawy – kody znajdziesz na witrynach stworzonych specjalnie do tego celu. Przy zakupie drobnych produktów o długim terminie ważności (środki czystości, przyprawy, karma dla zwierząt), warto zamawiać większe ilości – ceny są niższe niż w markecie i rzadziej płacisz za przesyłkę. Zanim zrobisz zakupy on-line zorientuj się, czy ktoś z bliskiego otoczenia nie potrzebuje podobnych produktów – łączenie zakupów w jednej paczce pozwoli Ci rozłożyć koszty wysyłki na więcej osób. Aby zaoszczędzić na codziennych wydatkach sprawdź, czy w Twojej okolicy działa internetowy sklep spożywczy. Robiąc wirtualne zakupy łatwiej zapanujesz nad koszykiem, gdyż możesz na spokojnie przeglądać jego zawartość i dzięki temu wymienić lub odrzucić niektóre artykuły.

Wypróbuj tańszy transport

Jak oszczędzać na co dzień, a zarazem zadbać o zdrowie? Przesiądź się z samochodu lub autobusu na rower! Korzystając z jednośladu ominiesz korki, a przy okazji będziesz bardziej „fit” i „eko” – skorzysta na tym Twoja sylwetka i środowisko. Jeśli należysz do otwartych osób, możesz podróżować z innymi osobami za pośrednictwem serwisu Bla Bla Car, zaoszczędzając w ten sposób nawet 50% cen biletu na pociąg lub autobus.

Zrezygnuj z fast foodów i jedzenia na mieście

Jeśli chcesz zaoszczędzić na codziennych wydatkach, pozbądź się kosztownych nawyków. Nie podążaj ślepo za modą i zamiast kupować kawę na wynos za kilkanaście złotych, zrób kawę w domu i zabierz ze sobą w termosie. Kosztowny posiłek na mieści zastąp samodzielnie przygotowanym lunchem albo kanapkami. Kupujesz wodę butelkowaną w hurtowych ilościach? Zaoszczędzisz, jeśli zainwestujesz w filtr do wody i będziesz pić zwykłą „kranówkę”. Jeśli Twój układ pokarmowy domaga się fast food’ów – nauczy się robić je domowym sposobem. Będzie nie tylko taniej, ale i znacznie zdrowiej.

Jak oszczędzać na co dzień? Jeśli prześledzisz swoje wszystkie miesięczne wydatki, zapewne znajdziesz mnóstwo pozycji, które można bez szkody wykreślić z tej listy lub zastąpić tańszą alternatywą. Po podliczeniu, z drobnych sumek uzbiera się całkiem pokaźna kwota, którą można przeznaczyć na konkretny zakup.

Unikalne opisy produktów w sklepie internetowym – czy to się opłaca?

Jeśli interesujesz się zagadnieniami SEO, zapewne zdajesz sobie sprawę ze znaczenia unikalnych treści na stronie internetowej swojego sklepu. Dotyczy to nie tylko zakładki „O nas”, bloga firmowego czy regulaminu zakupów, ale również opisów produktów. Teksty skopiowane ze strony producenta z pewnością będą rzetelne i dobrze napisane (choć bywają niechlubne wyjątki), jednak mogą zaszkodzić Twojej witrynie i obniżyć zyski ze sprzedaży. Z drugiej strony, opisanie setek towarów wymaga poświęcenia dużej ilości czasu albo opłacenia usług copywritera. Sprawdź zatem, czy warto inwestować w unikalne opisy produktów w sklepie internetowym?

Opisy przyjazne dla Google

Bezsprzecznym faktem jest, że Google nie lubi zduplikowanego contentu. Jeśli umieścisz na swojej witrynie opisy producenta, weź pod uwagę, że inne sklepy z Twojej branży zrobiły zapewne to samo. Tym sposobem stajesz się kolejnym z rzędu „kopistą”, wskutek czego Twoja strona będzie trudna do pozycjonowania i słabo widoczna w wyszukiwarce. Twoi klienci nie znajdą Cię ani na pierwszej, drugiej i trzeciej, ani nawet na piętnastej stronie wyników wyszukiwania. Co więcej, największą karą za powielanie treści (świadome i niezgodne z prawem) jest ban, skutkujący usunięciem witryny z wyszukiwarki, co w istocie oznacza koniec biznesu internetowego. Jesteś zatem pytasz, czy warto inwestować w unikalne opisy produktów, odpowiadamy – tak, o ile chcesz zyskać wysoką pozycję w Google i nie masz zamiaru ponosić przykrych konsekwencji.

Produkty atrakcyjne dla klientów

W handlu internetowym rzetelny opis odgrywa znaczącą rolę w walce o klienta. Postaw się w sytuacji swoich odbiorców – nie mogą dotknąć, poczuć ani wypróbować towaru, w związku z czym powinni otrzymać maksimum informacji przed zakupem. Owszem, najwięcej danych dostarczy im opis producenta towaru, jednak nie warto ryzykować filtrem czy banem od Google. Trzeba zatem przygotować autorskie treści, które będą zawierały jak najwięcej informacji i zostaną zinterpretowane przez roboty Google jako oryginalne. Unikalne opisy produktów w sklepie internetowym pozytywnie wpłyną również na wyniki sprzedaży – ciekawe i angażujące treści przyciągną klientów bardziej niż kolejna kalka „suchego” opisu producenta. Tym samym wyróżnisz się na tle swojej konkurencji i zostaniesz lepiej zapamiętany przez konsumentów.

Jak przygotować wartościowy opis produktu?

Jeśli dopiero rozwijasz swój biznes, Twój asortyment nie jest zbyt szeroki i nie wprowadzasz dziennie kilkudziesięciu nowych produktów, opisy możesz stworzyć samodzielnie. Pamiętaj wówczas o kilku zasadach. Dobry opis powinien zarówno dostarczać najważniejszych danych, jak i skłaniać do zakupu, dlatego musisz znaleźć balans pomiędzy informacjami technicznymi, a zwrotami oddziałującymi na emocje. Warto posługiwać się językiem korzyści (tu należy unikać przesady) i używać słownictwa zachęcającego do natychmiastowej konwersji. Niedopuszczalne jest lanie wody – to strata czasu dla Ciebie i powód do irytacji dla klienta. W tekście warto używać odpowiednio odmienionych słów kluczowych i synonimów, w końcu piszesz przede wszystkim dla potencjalnych odbiorców, dlatego opis musi brzmieć naturalnie. Jeśli sam nie masz czasu przygotować takich treści, zapomnij o kopiowaniu opisów z innych stron. Znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie inwestycja w profesjonalnego copywritera, który napisze teksty przyjazne dla Google i atrakcyjne dla Twoich klientów.

Podsumowanie

Unikalne opisy produktów w sklepie internetowym – czy to się opłaca? Z pewnością tak. W ten sposób unikasz gorzkich konsekwencji i nie ryzykujesz usunięciem z wyszukiwarki, a dodatkowo dbasz o zadowolenie klientów i zachęcasz ich do zakupów właśnie u Ciebie.

ZOBACZ TEŻ