Ogłaszana w większości państw rozwiniętych nadchodząca transformacja energetyczna (np. w USA znana pod nazwą Green Deal) to nie tylko powszechne obawy o wyższe koszty energii elektrycznej i spodziewane przejściowe problemy z jej dostępnością (przykład Kalifornii czy Teksasu), ale również niepowtarzalna szansa dla inwestorów na solidne zyski, przy obstawieniu na podmioty, które się na niej wzbogacą i umocnią swoją pozycję rynkową. Jak zatem zarobić na transformacji energetycznej?
Transformacja energetyczna a dostawcy energii
Założenia Green Deal’u w USA i analogiczne postanowienia w Europie obejmują m.in. szeroko zakrojone zmiany w produkcji i dostawach energii elektrycznej. Porzucone mają być m.in. wydobycie i przetwarzanie węgla kamiennego i brunatnego, zredukowana rola energii atomowej, a najważniejsze i najdynamiczniej rozwijające się mają być źródła energii odnawialnej – farmy wiatrowe i elektrownie słoneczne. Przeprowadzenie tak szeroko zakrojonej transformacji energetycznej wymagać będzie wielomiliardowych nakładów na przestrzeni obecnej dekady – logiczne więc wydaje się, że zaangażowane w ten proces firmy będą miały zapewniony zbyt na ogromną skalę i będą rosły oraz zwiększały zyski. Jeśli więc zamierzasz uszczknąć nieco z tego ogromnego tortu dla siebie, to warto inwestować w spółki zajmujące się produkcją paneli słonecznych, instalacją turbin rzecznych, wiatrowych i pływowych, a także stawiać na walory spółek energetycznych głęboko zaangażowanych w transformację. Nie zawsze musisz bezpośrednio kupować ich walory – ciekawym rozwiązaniem są kontrakty CFD na wybrane aktywa, a nawet sektowy (przejdź do strony Saxo Banku, by zapoznać się z przykładową ofertą). Raczej na dobrą passę nie mogą liczyć spółki surowcowe, zgłasza związane z wydobyciem węgla i ropy naftowej, częściowo również gazu ziemnego – warto więc przemyśleć dalszą ekspozycję na ich walory, nawet jeśli mają one atrakcyjne C/Z i inne wskaźniki.
Inne zmiany na horyzoncie
Zapowiadane są również zmiany w motoryzacji – większość krajów wyraźnie stawia na redukcję wykorzystania samochodów z silnikiem wysokoprężnym, a nieco później nawet wszystkich spalinowych na korzyść samochodów elektrycznych i wykorzystujących ogniwa wodorowe. Dotychczasowi potentaci motoryzacyjni, jeśli nie zdążą w porę dołączyć do technologicznego wyścigu, ulegną marginalizacji, a coraz ważniejsi staną się producenci nowoczesnych pojazdów niskoemisyjnych (jak np. Tesla).
Zmieni się najprawdopodobniej również nasza dieta – w ramach Green Dealu zapowiadane jest odchodzenie od masowej konsumpcji mięsa na rzecz jego substytutów (mięso laboratoryjne, pochodzące z owadów czy białko roślinne) – również tu warto prześledzić portfolio firm zaangażowanych w rewolucję żywieniową i rozważyć nabycie ich aktywów. W dłuższej perspektywie może się to okazać wyjątkowo opłacalne.
Oczywiście branż, które ulegną całkowitej zmianie na skutek nadchodzącej transformacji, jest więcej. Jeśli chcesz zarobić na widocznej na naszych oczach rewolucji, to dokładnie przeanalizuj podmioty, które będą w tym brały udział – prawdopodobnie zapewnisz sobie źródło bardzo wysokich zysków na najbliższe lata.